Coś dobrego na szczyt lenistwa. Jogurt naturalny + 1,5 łyżeczki konfitury malinowej. Mniaaam. Od jakichś dwóch lat nie jadam jogurtów smakowych. Mają one mnóstwo niepotrzebnych składników (w tym przede wszystkim cukier). Te czerwone barwione są koszenilą (jak zresztą większość przetworzonych produktów w tym kolorze), inaczej zwaną kwasem karminowym, która pozyskiwana jest z suszonych
i zmielonych robali.
i zmielonych robali.
Jogurt naturalny wybieram bez dodatku mleka w proszku. Wśród produktów dostępnych w sklepach znajdują się te dwa, które zdecydowanie polecam (w składzie jedynie mleko i bakterie).
Wiadomo, że najlepiej byłoby mieć konfiturę robioną samemu. Ja niestety nie mam ani odpowiednich owoców w ogrodzie, ani czasu na takie rzeczy. Wybrałam niskosłodzoną konfiturę z malin z Łowicza. Sporządzono ją z 60 g owoców na 100 g produktu. Łączna zawartość cukru 40 g na 100 g produktu. Będę szukać czegoś o lepszym składzie, ale nie jest źle (porównując do zwykłego dżemu), a biorąc pod uwagę fakt, że użyłam jedynie 1,5 łyżeczki, można wybaczyć sobie cukry w niej zawarte.
Ciekawy artykuł ! :-)Zapraszam Cię do mnie na bloga i do komentowania http://patrycja199210kimkardashian.blogujaca.pl/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)