środa, 4 lutego 2015

Zumba!


To była miłość od pierwszego razu :D! Chociaż przyznam szczerze, że na samym początku byłam do niej nastawiona bardzo.. sceptycznie? Taniec kojarzył mi się z tańcem towarzyskim, współczesnym albo baletem (plus cała reszta gatunków tanecznych). Na aerobik czy fitness nie chciałam chodzić, nie tyle z lenistwa, co z braku zainteresowania ;) Ta forma sportu mnie nudziła, po prostu. Nie odpowiadało mi ćwiczenie do muzyki, bo nie miało to nic wspólnego z tańcem. A nagle w mediach zaczęło być głośno o nowej formie fitnessu - zumbie. Taniec i fitness, myślałam, że to nie dla mnie. Nic bardziej mylnego :) Przekonałam się do pierwszych zajęć dzięki znajomym, które sobie to chwaliły. Stwierdziłam - co mi szkodzi? I to był strzał w 10!



1) Muzyka:

 

















Mnie sama muzyka porywa do tańca :D!

2) Kroki, nic skomplikowanego, a można naprawdę się zmęczyć.  Nie jest to jakaś wyższa forma tańca, ale tu o zabawę chodzi! A ta jest świetna :) I można fajnie pobujać bioderkami.

3) Sprawia, że czuję się bardzo kobieco i moja pewność siebie na tym korzysta, a to za sprawą rozkołysanych bioder i muzyki. Bardzo to lubię i w żadnych innych ćwiczeniach tego nie odnajduję :)


To są 3 powody, dla których ja chodzę na zumbę! Może Ty masz (albo znajdziesz) inne ;) Szczerze polecam, bo zumba jest dla każdego :)

*Mizia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz